Cukrzyca i alkohol czyli problemy diabetyka

Mija pięć lat odkąd nie używam alkoholu, żadnego. Lubiłem piwo. Zdarzało się, że niejedną prywatkę musiałem odchorować następnego dnia.

W 2019 roku na pół godziny urwał mi się film. Sąsiedzi wezwali pogotowie gdy znaleźli mnie leżącego nieprzytomnego przed bramą osiedla.
Mam półgodzinną amnezję. Ocknąłem się. Stała karetka pogotowia, nade mną klęczał ratownik. Miałem założony wenflon. Prawdopodobnie dostałem glukagon dożylnie.
Gdy już siedziałem w karetce i jadłem kanapki przyniesione przez sąsiadów poziom glikemii wynosił 25 mg/dl.

Mimo tak niskiego poziomu cukru we krwi czułem się jak nakręcony. Buzia mi się nie zamykała. Wydaje mi się, że diabetycy wiedzą o czym mówię.
Lekarze nie pozwolili mi iść do domu. Zawieźli mnie na SOR, podłączyli pod kroplówkę z glukozą. Wybiła godzina 2.00 w nocy. Lekarz dyżurny powiedział, że z duszą na ramieniu wypuszcza mnie do domu. Nalegałem, że chcę wrócić do mieszkania i ostatecznie lekarz się zgodził.

Powiedział, że wypisze mi zwolnienie z pracy na tydzień abym odpoczął i doszedł do siebie. Ale ze względu na to, że płacono mi pensję tylko wtedy kiedy byłem obecny w pracy odmówiłem.
Pod bramą szpitala zamówiłem taksówkę i wróciłem do domu. Na drugi dzień czułem się rozbity. Właśnie tego dnia postanowiłem, że rezygnuję z alkoholowych używek.

Przez pewien czas kupowałem piwo 0,0%. Pewnego razu również i z tego zrezygnowałem. W okresie trzech miesięcy schudłem 8 kilogramów bez efektu JOJO.

Taka oto przygoda mi się przytrafiła. Nawet niewielka ilość alkoholu może stanowić zagrożenie dla diabetyka.

Aktualnie spaceruję i jeżdżę na rowerze. Można to nazwać treningiem marszowym. Pani diabetolog prosiła abym zrobił badania USG Dopplera kończyn dolnych ponieważ w palcach wyczuła słabe tętno.

Wykonałem badanie w przychodni przy ulicy Romera w Warszawie. Z wynikiem pobiegłem do chirurga ogólnego. Diagnoza była następująca: niewielka miażdżyca nad kolanem przy udach. Natomiast słabo pulsujące palce to wynik budowy ciała. Tutaj nie ma mowy o zaniedbaniu.

Pan chirurg powiedział abym dużo spacerował. Jeśli nie jedzie autobus to przejść jeden przystanek. Zakupy w pobliskim sklepie mam robić bez samochodu. Mam trochę łatwiej ponieważ wychodzę na spacery psem.

Tak więc moje zalecenia są następujące:

Null alcohol and cigaretes.
Dużo ruchu, przede wszystkim spacerować. Na rowerze działają inne partie mięśni. Spacer jest optymalnym rozwiązaniem.

Życzę dużo zdrowia.

M.

diabetyk rower trening

Warto przeczytać